poniedziałek, 16 maja 2016

7.

Od wieków używano waleriany do uspokajania ludzi nerwowych, ale nie tylko. Składnik ten okazał się bazą dla eliksiru powstrzymującego panikę tłumu, który rozpyla się przy pożarach i innych stresujących sytuacjach, w których znajduje się duża grupa ludzi. 
Waleriana jest także składnikiem Eliksiru Słodkiego Snu oraz Eliksiru Zapomnienia. 
To akurat nie może być prawda. Nie widzę powodu, dla którego akurat ON miałby na mnie patrzeć.
Różnice są zbyt wyraźne, przepaść między nami zbyt głęboka. Ale to spojrzenie na kolacji... 
Co się z Tobą dzieje, Hermiona? Czy ktoś może mnie tak po prostu spetryfikować na wieczność?
Byłoby cudownie. A może chociaż ten Eliksir Zapomnienia? Może uwarzyć go sobie i wypić? 
Nie musiałabym przynajmniej rozpamiętywać jakichś głupich sytuacji z przeszłości, ani tych dobrych, ani złych. 
Ale ten niesforny kosmyk blond włosów opadających mu na czoło. CO TY WYRABIASZ, DZIEWCZYNO??? PRZESTAŃ O NIM MYŚLEĆ. I pisać. 
Wystarczyło, że Harry zasiał w Tobie ziarno niepewności, a Ty teraz będziesz doszukiwać się swojego adoratora w każdym, nawet we własnym WROGU? To głupota. Ogarnij się. Natychmiast.
No i proszę, cztery linijki wypracowania do przepisania od nowa. Bo komuś zachciało się rozmyślać na papierze o rzeczach, które nigdy nie miały miejsca. Brawa dla mnie. 


Śpisz?
Ginny


Właściwie to nawet jeszcze nie myślałam o tym, żeby się położyć.
Jutro eliksiry.
Hermiona


Myślisz o tym, co mówił Harry, prawda?
To znaczy o tym chłopaku, który według niego cały czas na Ciebie zerkał.
Ginny


Przemknęło mi to przez myśl, ale bardziej skupiam się na nauce. 
A właściwie to piszę wypracowanie.
Hermiona


Oczywiście, a ja jestem blondynką.
Obstawiam, że siedzisz nad pustą kartką papieru i ciągle o tym myślisz, patrząc się w okno.
Właśnie, czy wiadomo już, kto wyczarował śnieg za Twoim oknem? Też bym taki chciała.
Ginny


Jeśli chcesz wiedzieć, to nie siedzę nad pustą kartką papieru.
Zapisałam ponad pół strony. Rozmyślałam nad możliwymi zastosowaniami Eliksiru Słodkiego Snu i Eliksiru Zapomnienia. 
Co do śniegu, to obstawiałabym hm... Może Zabiniego? Ostatnio mam z nim niezły kontakt. 
A to właściwie żart w jego stylu. Zapytam go na jutrzejszych eliksirach, jeśli nie zapomnę.
Hermiona 


Podpowiem Ci kilka praktycznych zastosowań tych eliksirów, jeśli chcesz.
Eliksir Zapomnienia może sprawdzić się w sytuacji, w której próbujesz wkręcić swojej przyjaciółce jakieś kłamstwo. Warto wtedy wypić kilka kropel, żeby zapomnieć głupoty, które się wymyśliło. 
Można go wykorzystać też wtedy, kiedy myśli się bez przerwy o swoim byłym, który jest dupkiem i moim bratem jednocześnie.
Albo wtedy, kiedy przeszłość nie pozwala zacząć cieszyć się życiem.
W takiej sytuacji przydaje się także Eliksir Słodkiego Snu, który umożliwia wypoczęcie i pozytywne nastawienie się na najbliższe dni. 
Niezastąpiony w momencie, kiedy siedzisz w dormitorium i rozmyślasz o kimś, kto Ci się podoba, a kto należy na przykład do innego, wrogiego domu. 
 Pamiętać należy jednak, żeby w takiej sytuacji nie używać Eliksiru Zapomnienia, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo, że ten ktoś rozmyśla o Tobie w taki sam sposób.
Faktycznie, to mógł być Blaise.
Ginny 


Dlaczego przed Tobą nic się nie ukryje? 
W jaki sposób śledzisz moje myśli? Używasz jakichś specjalistycznych zaklęć, o których ja nie mam pojęcia, czy po prostu jesteś ruda i to wystarcza?
Hermiona


Hahahahahahahahahahahaha.
Zaklęcia, o których nie masz pojęcia.
Świetny żart, naprawdę, Kochana. 
Łatwo Cię przejrzeć, wystarczyło obserwować Cię na kolacji i patrzeć tam, gdzie Ty.
Ginny


Co o tym myślisz?
 Hermiona


Szczerze mówiąc nie wiem. 
Wydaje mi się, że te wszystkie podziały nie są już tak istotne jak kiedyś. 
Wydaje mi się, że dyrektorka dopięła swego, losując pary. Zniszczyła przez to podział między Gryffindorem i Slytherinem. Widać to nawet na korytarzach, gdzie ludzie odnoszą się do siebie zupełnie inaczej niż kiedyś. Nawet na eliksirach jest inaczej, zauważyłaś, prawda?
  Wydaje mi się, że to nic złego zakochać się w Ślizgonie. 
Chyba już czas, żeby zapomnieć o urazach z przeszłości. Jeśli chodzi o to, co powiedział Ci Harry, to właściwie też to zauważyłam, ale nie wiedziałam, czy muszę Ci o tym mówić, czy może lepiej, żebyś sama to zauważyła. No i z tego co widzę, to mimo wszystko zauważyłaś to na kolacji.
Myślę, że ładnie byście się razem prezentowali na naszym weselu, to znaczy na weselu moim i Harry'ego, jeśli do niego kiedyś dojdzie.
No i ten śnieg w oknie. Naprawdę myślę, że to miły sposób na zwrócenie Twojej uwagi.
Taki nie w jego stylu, bardzo romantyczny jak na Blaise'a.
Ginny


Nie jestem pewna, czy aby na pewno dobrze się zrozumiałyśmy, ale to nic.
Pójdę już spać, Kochana.
Dziękuję Ci za to, że do mnie napisałaś. 
Dzięki Tobie jestem spokojna. I mam prawie całe wypracowanie na jutro.
Dobrej nocy!
Hermiona


No więc marzenia prysły. To nie on na mnie patrzy, nie jemu się podobam. Nie ma uczucia, nie ma problemu. Te eliksiry naprawdę są mi potrzebne.
Tylko dlaczego wyraźnie widziałam, że to właśnie ON patrzył na mnie na kolacji? I dlaczego tak się speszył, kiedy to dostrzegłam? 
Jestem niemądra, to zwykłe nieporozumienie. 
Tylko robię z siebie idiotkę. I to przed samą sobą. 


Kochaaanie, śpisz juuuż?
Twoja Lav


Tak, śpię. Co jest?
Ron


Oh, nic... nieważne
Twoja Lav


Ej no, co jest?
Ron


Nic, myślałam, że za mną tęsknisz. Ale z taką odpowiedzią, to już nic
Twoja Lav


Hę?
Ron


Dobranoc.
 Lav


 Dobranoc?
Ron


 Czy Ty w ogóle spałaś? Twoje sińce pod oczami widać chyba nawet z Wieży Astronomicznej.
Ginny


Oh... Spałam, ale chyba łapie mnie jakaś choroba.
Hermiona


Czy ta choroba ma może na imię Blaise? 
Bo jeśli tak, to chyba znam na nią lekarstwo.
Ginny


Nie, nie ma na imię Blaise.
Zdecydowanie nie ma na imię Blaise.
Dlaczego miałaby mieć na imię Blaise?
Ginny, pisałam Ci wczoraj, że się nie zrozumiałyśmy.
Wcale nie miałam go na myśli, w porządku?
Hermiona


Oh...
Skoro tak twierdzisz.
Szkoda, złamiesz mu serce.
G

Prędzej Ty złamałabyś mu serce, niż ja.
H

Ej, ej, zaraz, zaraz.
 Skoro nie mówiłaś o Zabinim, to o kim?
G

Zauważyłaś, że Lavender i Ron ze sobą nie rozmawiają?
H

Więcej, oni nawet ze sobą NIE SIEDZĄ. 
Co oznacza chyba tylko jedno. 
I nie myśl, że odwróciłaś moją uwagę. 
Przyszpilę Cię po zajęciach, obiecuję.
G
 PS Mam tylko nadzieję, że nie wróciły Twoje uczucia do mojego brata. Dość już wycierpiałaś.

Nie martw się, nie chodzi o Rona. 
Właściwie nie chodzi o nikogo.
H

Dobra, dobra, już ja Cię znam.
Swoją drogą nie sądzisz, że Malfoy się wyrobił?
Zaczął wyglądać jak facet. Wreszcie.
G

Rozumiem, że celowo poparzyłaś się o ten kociołek?
A może już nie muszę pytać o to, kto Ci się podoba?


Tak, celowo się poparzyłam o ten kociołek.
Chciałam sprawdzić, czy jest bardzo gorący, czy tylko trochę.
Żeby mi się eliksir odpowiednio uwarzył.
H

Uwielbiam Twój sarkazm.
Jednocześnie czuję się dziwnie, będąc z Malfoyem w parze podczas tańca.
Jesteś o niego zazdrosna?
G

Nie.
To nie działa tak, jak Ci się wydaje, Ginny.
H

 
Uf...
A wiesz, że on chciał się zamienić z Zabinim, kiedy wylosowali pary?
Tak mi przypadkiem wspomniał na ostatniej próbie. Tak "niby przypadkiem w żartach", ale ja węszę w tym coś zupełnie innego.
G

Dzięki, że próbujesz mnie pocieszyć, ale naprawdę nie musisz.
To nie działa tak, jak myślisz.
H

Interesujące.
Wpadnę do Ciebie wieczorem.


Nie mam pojęcia, co ja ze sobą robię. Przecież on mi się NIE PODOBA. Nawet go NIE LUBIĘ.
Dlaczego więc jakaś głupia myśl, która zalęgła się w mojej głowie zupełnie niechciana, spędza mi sen z powiek?
Ziarno nadziei, najpaskudniejsza rzecz na świecie. Uczucie, że ktoś może się Tobą interesować sprawia, że i Ty zaczynasz coś do niego czuć. Mimowolnie, bez zastanowienia, niemalże na siłę.


Ej, Blaise.
Wiesz coś o Malfoyu i Granger?
Pansy


Co masz na myśli, Panfusiu?
Blaise


Panfusiu? Przyjmujesz jakieś lekarstwa ostatnio?
Mam na myśli to, co dzisiaj usłyszałam. Mianowicie to, że Malfoy chce zaprosić Granger na bal.
Pansy


Lekarstwa? Nie, skądże.
A co do Malfoya, to niee, to nic takiego, uwierz mi.
Powiedzmy, że... hm... Że to taka gra.
Blaise


Coś kręcisz, tak mi się wydaje.
Więc mówisz, że ich nic nie łączy? 
Pansy


 Przepraszam za te mokre plamki na moim liściku, ale mocno prychnąłem, kiedy przeczytałem Twoją wiadomość. 
Nie, nic ich nie łączy. Co Ty, od wczoraj go znasz, czy jak?
Blaise


W porządku, to jak mi wytłumaczysz to, że przez całą kolację Draco gapił się prosto na nią i nie reagował na żadne zaczepki?
Pansy


Oh błagam, nie przejmuj się, Draco pewnie bada grunt.
Blaise


Doszły mnie słuchy, że bez przerwy przyglądasz się pannie Granger.
Pytanie:
Dlaczego, do cholery?!
 Blaise


Diable, nie wiem o czym Ty mówisz.
Obstawiam, że któraś z dziewczyn układa sobie jakieś chore teorie, a Ty je łykasz jak młody hipogryf. 
 Draco


Nie chcę być drużbą na waszym ślubie, jasne?
Nie chcę, żebyś związał się z kimś, kto zniszczy Ci całe życie.
Tylko pomyśl, jeśli się z nią zwiążesz, a potem się pobierzecie, ona zacznie Cię terroryzować i zmuszać do tego, żebyś czytał książki wtedy kiedy ona. Przez to nie będziesz miał dla mnie zupełnie czasu,
poczuję się samotny, zacznę pić, dziewczyny przestaną się ze mną spotykać i moje życie całkowicie straci sens. Dlatego POMYŚL O MNIE zanim zrobisz coś głupiego. A czymś głupim zdecydowanie byłoby nagłe zakochanie się w Hermionie Granger, która mimo swojego bardzo przyjemnego charakteru nadal jest Hermioną-Żyję-W-Bibliotece-Granger. NIE CHCĘ TAKIEJ PRZYSZŁOŚCI DLA CIEBIE I DLA SIEBIE, PRZYJACIELU.
Blaise


Przyjmujesz jakieś lekarstwa ostatnio? 
Draco


Tak, całe mnóstwo.
Nie rób mi tego, jasne? A jeśli już masz mi to robić, to najpierw powiedz mi, co się dzieje, żebym mógł się jakoś na to przygotować.
 Blaise


W porządku, jeśli coś będzie się działo, dam Ci znać.
 Draco


Prędzej umrę, niż dam znać komukolwiek o tym, co się ze mną dzieje.
Cholera.

poniedziałek, 18 stycznia 2016

6.

Nie za wiele tego tekstu, ale sprawdzam, czy ktoś jeszcze to czyta :)
 -------------------------------------

No, co tam? 
Blaise


Hę? Ale o co chodzi jakby? 
Draco


Pytam jak idzie podrywanie Hermiony Czytałam-O-Tym-W-Zeszły-Weekend Granger.
Blaise


Zacznijmy od tego, że ja jej nie mam zamiaru podrywać. Mam ją tylko zaprosić na bal, a ona ma się zgodzić, i wszystko będzie grało, nawet jeżeli przekupię ją pieniędzmi, czyż nie? O żadnym podrywie nie było mowy, jeśli dobrze pamiętam.
Jeśli już to sobie wyjaśniliśmy, to mogę przejść do odpowiedzi.
Otóż zapraszanie Granger na bal idzie mi... dobra, nic oprócz przekleństw nie przychodzi mi do głowy. Na razie jest źle. Ale dam radę. 
Draco


Oh, naprawdę? Bo wiesz, byłaby wielka szkoda, gdyby jednak się nie udało. 
W końcu chodzi o Twój honor, nie? Chociaż... jakbyś mi odpowiednio zapłacił, to możemy o wszystkim zapomnieć. Wydaje mi się, że jestem tańszy niż Granger. To znaczy, gdybyś miał płacić jej za to, żeby się z Tobą umówiła i tak dalej.
Blaise


Eh, a Diabeł tylko kasa i kasa.
 Tak, chodzi o mój honor. Za ile Ty sprzedałeś swój? 
Draco


 Mój honor... honor...
Pamiętasz ten dzień, kiedy przyszedłem na stołówkę, a Astoria oddała mi ostatni dyniowy pasztecik? 
 To chyba było to. 
Miałem jeszcze do przehandlowania notatki z eliksirów, ale stwierdziłem, że są mi bardziej potrzebne.
Blaise


Dyniowy pasztecik... 
To i tak dużo jak za coś, co należy do Ciebie. 
Draco


Szykuj się lepiej na tą próbę.
Blaise


Zapomniałam pogratulować Ci sukcesu. 
W końcu zdobyłeś się na to, żeby zrobić ten krok. 
I co, było tak strasznie?
Hermiona


Niech zgadnę, wiedziałaś o tym pięć minut po jej powrocie?
Harry


Dziesięć minut przed wyjściem.
Hermiona


Niezłe jesteście. Ale chyba powinienem się do tego przyzwyczaić.
Czy wasze sowy mają choć chwilę czasu na odpoczynek?
Harry


Nie, ale dostają dodatkowe smakołyki. 
Przyjdziesz na próbę popatrzeć?
Hermiona


Chyba nie. Nie uśmiecha mi się patrzeć, jak Ginny trzyma Malfoya za rękę.
Harry


I nie chciałbyś obserwować, jak co chwilę na Ciebie zerka? I się uśmiecha? I jak falują jej włosy?
Hermiona


Dobra, o której ta próba?
Harry


Kocham te wasze męskie słabości.
Za pół godziny. 
Weź sobie coś do jedzenia na to widowisko, Ron i jego dziewczyna to wspaniali tancerze.
Hermiona 


Ciekaw jestem, kto wzdycha na Twój widok, Ślicznotko.
Czy jeśli zauważę kogoś, kto bez przerwy na Ciebie zerka, to mogę uznać, że jest w Tobie zakochany?
Harry


Cóż... w porządku.
Chociaż nie wiem, dlaczego ktokolwiek miałby na mnie zerkać.
Hej, mam nadzieję, że profesor Devinn się nie liczy?
Hermiona


W porządku, ją możemy wyłączyć z tej zabawy.
Do zobaczenia za pół godziny!
Harry


  Marzę o łóżku.
Hermiona


Ja też. I myślę, że jedno nam spokojnie wystarczy.
Blaise


Diable? Jakim cudem dostałeś moją wiadomość dla Ginny?
Hermiona


Twoja sowa zaplątała się w sowiarni w jakieś sznurki. Chyba Filch przestał pilnować tu porządku.
Pomyślałem że ją uwolnię i wyślę Ci wiadomość, bo nie byłem pewien do którego z chłopaków ją wysłałaś.
Blaise


Oh... W takim razie dziękuję Ci za uratowanie mojej sowy.
Dobranoc, Diable.
Hermiona
PS Za te głupie żarty będę deptać Ci po stopach podczas tańca, obiecuję.


Harry, widziałeś Ginny? Jest może z Tobą? Zdaje się, że moja sowa nie mogła jej znaleźć, bo wylądowała w sowiarni bez oddania wiadomości.
Martwię się.
Hermiona


Nie martw się, jest obok.
PS Masz branie, dam znać później.
Harry


Branie? Co to znaczy branie? Kogo on tam wypatrzył, na tej próbie? I dlaczego jestem taka głupia, że nie mogę przestać o tym myśleć?
Nie analizuj, Hermiona. Nie analizuj.
Nie analizuj, jasne? 
Pozwól, żeby życie toczyło się po swojemu, własnymi torami, naucz się cieszyć tym wszystkim.
I przestań w końcu myśleć o tym, że wciąż jesteś samotna. Na facetów będzie jeszcze czas. 
Ale kogo on tam wypatrzył, do cholery? 


No tylko na nią spójrz, Smoku. Jest śliczna.
B


To ją sobie weź do cholery, na co jeszcze czekasz?! 
D


Ej, ten kociołek niczemu Ci nie zawinił. O co się tak wściekasz?
B


Daj mi spokój.
D


No więc? Chcesz wiedzieć, co wypatrzyłem podczas waszej próby, czy nie?
Harry


Jasne, że chcę. To znaczy wszystko mi jedno, ale ciekawa jestem, co sobie ubzdurałeś w tej kudłatej głowie. 
No więc?
Hermiona


No oczywiście, jasne, że wszystko Ci jedno.
Dobrze wiem, że nie spałaś całą noc.
Harry


Owszem, ale zastanawiając się nad tym, co takiego ROBILIŚCIE wczoraj wieczorem z GINNY.
Hermiona


A więc jeśli chodzi o amanta, który zdecydowanie nie mógł oderwać od Ciebie wzroku, to cóż...
Zdaje się, że Ron nadal Cię kocha. 
Mam wrażenie, że jego związek z Lavender nie potrwa za długo.
Harry


Świetna zmiana tematu, mam nadzieję, że chociaż zaprosicie mnie na swój ślub.
Co do Rona, to mógł patrzeć na mnie z wściekłości, zazdrości, zażenowania, ciekawości, z nudów albo z niechęci i pragnienia ujrzenia mojego potknięcia, z głupoty, nierozwagi lub z przyzwyczajenia, ale na pewno nie z miłości! Wybij to sobie z głowy.
A liczyłam na naprawdę gorące newsy. Oj Harry, Harry, mogłeś mi napisać to wczoraj na kolanie, zamiast trzymać mnie w tej lekkiej niepewności do dzisiaj.
Hermiona


Lekkiej niepewności, jaasne. 
Nie wiem, dlaczego Ron na Ciebie patrzył, ale wyglądał na lekko smutnego, zazdrosnego i wciąż zakochanego. Ale jestem tylko facetem, co ja mogę wiedzieć. 
Skoro uważasz, że się nie znam, to nie powiem Ci w takim razie, kto jeszcze bez przerwy na Ciebie zerkał. Ale powiem Ci tak : powinnaś się tego domyślić.
Harry
PS Na ślub? Pewnie, Ginny wczoraj mówiła, że na weselu posadzimy Cię obok Zabiniego. Zupełnie nie wiem, dlaczego chce go zaprosić, ale niech już tam będzie. 


PLANUJECIE WESELE? 
Hermiona


Planujemy. W mojej wyobraźni. 
Harry

Och.
Dlaczego mam się domyślać tego, kto na mnie zerkał?
 Nie bądź babą, Potter.
Proszę.
Hermiona


 Nie, lepiej będzie, jak sama to dostrzeżesz.
Mi przecież i tak nie uwierzysz.
Harry


Potter Baba!
Jak było wczoraj z Ginny? Jak to się stało, że się spotkaliście i nic o tym nie wiedziałam?
I dlaczego nikt się już ze mną nie widuje?
Hermiona


Potter Baba! - Nazywaj mnie sobie jak chcesz, dobrze wiem, że zżera Cię ciekawość, więc to ja jestem górą.
Jak było wczoraj z Ginny? - Cudownie, to oczywiste. Sama spędzasz z nią dużo czasu, więc wiesz jak to jest z Ginny. Nie można się nudzić. Ani napatrzeć.
Jak to się stało, że spotkaliśmy się i nic o tym nie wiedziałaś?

Akt pierwszy, scena pierwsza.
Harry Potter cholernie nudzi się w pustym dormitorium. Nagle do pomieszczenia wpada Ron Weasley. Nie sam. 

Ron Weasley 
Omnomnomnom cmok cmok cmok.

Lavender Brown
Omnom cmok mrr cmok cmok.

Akt pierwszy, scena druga.
Harry Potter schodzi ze schodów.

Akt pierwszy, scena trzecia.
Ginny Weasley siedzi na fotelu przy kominku. Do salonu wchodzi Harry Potter.

Harry Potter
Cześć Ginny.

Ginny  Potter (jeszcze) Weasley
Cześć Harry! Nudzi Ci się? Może pomożesz mi przy wypracowaniu?

I żyli długo i szczęśliwie.
KONIEC

Tak to mniej więcej było, Kochana. Nie zdążyliśmy Cię poinformować, ponieważ wpadliśmy na siebie przypadkiem.

Dlaczego nikt się z Tobą nie widuje? - Ponieważ nie wychodzisz ze swojego DORMITORIUM, do LUDZI, tylko bez przerwy się U-C-Z-Y-S-Z jakby w tym zamku nie było nic ciekawszego do roboty. Poza tym wczoraj widzieliśmy się na próbie.
 Harry


Wyszłabym na błonia porzucać się śnieżkami, co wy na to?
Hermiona


Jasne, jeśli nie przeszkadza Ci fakt, że na dworze nie ma śniegu, to możemy iść.
Harry


Jak to nie ma śniegu? Przecież widzę zaspy za oknem.
Hermiona

Zadanie 1.
Hermiona, Harry i Ginny to czarodzieje uczący się w szkole czarodziejów, do której na chwilę obecną uczęszcza około trzystu innych czarodziejów.
Oblicz prawdopodobieństwo tego, że to co widzisz w swoim oknie, jest prawdziwe.
WSKAZÓWKA: Zwróć uwagę na słowo "czarodziej" zawarte w poleceniu.
Harry


Że niby ktoś zrobił mi głupi żart?
To chyba faktycznie powinnam w końcu zostawić na chwilę książki.
Hermiona


RING DING DING brawo, wygrała Pani wycieczkę na kolację w towarzystwie samego Złotego Chłopca oraz jego dziewczyny przyjaciółki Ginny Weasley!
Harry


W porządku, to do zobaczenia za chwilę w salonie Gryfonów!
Hermiona