niedziela, 14 września 2014

2.

Jak to "nie zgodziła się"? A co jej za różnica?
Malfoy, chyba nie chcesz powiedzieć mi, że ona naprawdę ma jakiś cel we wprowadzaniu rzeczy w taki stan? Bo jeśli wydaje jej się, że od tak zaczniemy przyjaźnić się z Gryfonami, to może sobie z miejsca odpuścić. Czy do tej baby dotrze kiedyś, jak wielka przepaść powstała między naszymi domami? To przecież nie jest kłótnia szczeniaków na podwórku, którą można zakończyć przymusowym "przepraszam", tylko różnica poglądów oddalająca nas od siebie na przestrzeni wieków!
Blaise


Rany, co za przemówienie, Stary. Nie wiedziałem nawet, że w Twoim słowniku pojawiają się tak wyniośle brzmiące słowa. A tak na poważnie...
No cóż, najwidoczniej własnie tak McGonagall chce rozpocząć Wielkie Pojednanie. Diable, nie sądzisz, że my sami pchamy się, żeby spełnić jej marzenie? Jak myślisz, czym skończy się ten nasz zakład, jeśli pójdę z Granger na bal? Bo mi się wydaje, że właśnie pojednaniem.
Draco


Jeśli uważasz, że podstępem skłonisz mnie do odwołania zakładu, to chyba zapominasz, z kim się zadajesz. Pragnę Ci przypomnieć, że ja także mam kilka ponad te trzydzieści punktów inteligencji (i wbrew wszystkiemu POTRAFIĘ SIĘ WYSŁAWIAĆ). I nie myśl, że pogodzenie Gryfonów i Ślizgonów byłoby dla mnie jakimś problemem, przeciwnie, jest w Gryffindorze kilka fajnych lasek, z którymi chętnie bym się umówił.
Uważam po prostu, że pojednanie jest niemożliwe i nawet Ty i Granger szalejący razem na parkiecie nie jesteście w stanie zmienić tego, co od wieków stoi pomiędzy naszymi domami. Co nie znaczy, że nie chcę zobaczyć tego przedstawienia.
Myślę, że nawet powieszę sobie nad łóżkiem kalendarz, żeby odliczać dni do balu.
Blaise


Dlaczego mam wrażenie, że pisząc "kilka fajnych lasek", masz na myśli niejaką Ginewrę Weasley?
Diable, jeśli chcesz się z nią umówić, wystarczy powiedzieć. Widzę przecież, jak wodzisz za nią wzrokiem. Spokojnie, wojna się skończyła, podziały upadły, poza tym to czystokrwista czarownica i pewnie nawet nic bym do niej nie miał, gdyby tylko wyrzekła się najgłupszego ze swoich braci. Droga wolna, Stary.
Poza tym co takiego jest w Gryfonkach, czego Twoim zdaniem brak dziewczynom ze Slytherinu?
Draco


One mają serca, Smoku.
I w porządku, przyznaję, Ginny Weasley jest ładna, ale nigdy w życiu bym się z nią nie umówił, tak samo jak Ty nie umówiłbyś się z Granger.
Blaise


Rozumiem, przeciwieństwa się przyciągają. To masz na myśli, mówiąc o tym, że one mają serca, prawda?
Co do Granger, pragnę Ci przypomnieć, Diabełku, że idę z nią na bal.
Draco


Oj Smoku, mówisz tak, jakby ona już przyjęła Twoje zaproszenie.
Blaise


To akurat najmniejsze z moich zmartwień w tej chwili.
Draco


Jakiś Ty pewny siebie.
Blaise


A jakże.
Draco MALFOY


Droga Hermiono,
jak mijają Ci pierwsze tygodnie w szkole? Jestem pewna, że świetnie sobie radzisz i nazbierałaś już mnóstwo punktów dla swojego domu.
Wiesz, Skarbie, Ginny wspominała mi o waszym balu i o tym, że chciałabyś, abym przerobiła Ci sukienkę. Chcę tylko powiedzieć, że nie musisz się o nic martwić. Gdy tylko wpadniesz na jakiś pomysł, napisz mi o tym bez krępacji, a ja zrobię co w mojej mocy, by spełnić Twoje oczekiwania.
Myślę, że Twoja wyobraźnia i moje magiczne zdolności stworzą razem coś, co wszystkim podłym Ślizgonom rozbije szczęki o podłogę w Wielkiej Sali.
Słyszałam od Ginny, że macie tańczyć w parach z Zabinim i Malfoyem. Doprawdy, to niedorzeczne, ale Ginny mówiła mi również, że nic nie można z tym zrobić, bo Minerwa McGonagall twardo stanęła przy swoim. Doprawdy, ta kobieta chyba straciła rozsądek, gdy walczyliśmy ze Śmierciożercami w czasie wojny. Nie wiem, co ona chce przez to osiągnąć, doprawdy.
No cóż, Kruszynko, jestem pewna, że poradzicie sobie obie bez względu na wszystko.
A jak tam Twoje relacje z Ronem? Wiem, że to trochę wścibskie, żeby o to pytać, ale rozumiesz, Kochanie, ostatnio nie mam z nim prawie w ogóle kontaktu i zastanawiam się, co jest tego przyczyną. Może potrafisz mi coś na ten temat powiedzieć? Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że nie jesteście już razem, ale chyba wciąż się przyjaźnicie, prawda?
No cóż, to chyba wszystko. Odpisz mi proszę, gdy znajdziesz chwilę wolnego czasu.
Całuję mocno,
Molly W.


Droga Molly,
w szkole wszystko jest po staremu, jeśli nie liczyć tego dziwacznego pomysłu z balem. W zasadzie gdyby zastanowić się nad tym dłużej, to w Hogwarcie ciężko jest dostrzec jakiekolwiek ślady wojny. Nikt tutaj nie mówi o tym co było, nikt nie rozpamiętuje, nie roztrząsa, wszyscy próbują na nowo układać swoje relacje z pozostałymi uczniami.
A w naszych relacjach zmieniło się niewiele. Ślizgoni nadal pozostają podłymi Ślizgonami, a Gryfoni dumnymi Gryfonami. Pani dyrektor najwidoczniej również to dostrzega, choć ona najwidoczniej ślepo wierzy w to, że zapisze się do historii jako ta, która pojednała nasze domy, zamiast, podobnie jak my wszyscy, zaakceptować taki stan rzeczy. Osobiście uważam, że do wprowadzenia choćby rozejmu potrzeba byłoby potężnej, pradawnej magii albo czegoś równie silnego i łączenie nas w pary z Malfoyem czy Zabinim w niczym tu nie pomoże.
Naprawdę dziękuję za to, że zgodziłaś się pomóc mi w przygotowaniach do balu, choć jestem zaskoczona, że Ginny już zdążyła napisać do Ciebie w tej sprawie. A może nie powinnam się dziwić? W końcu to Ginny, ona zawsze była w gorącej wodzie kąpana. W dodatku ona ekscytuje się tym balem niczym Harry mistrzostwami w quidditchu. Tak czy inaczej proszę nie przejmować się zbytnio moją kreacją, sama jeszcze nie mam pojęcia, w co właściwie powinnam się ubrać, ale jeśli wpadnę na jakiś pomysł, to na pewno dam znać.
Jeśli chodzi o Rona, to cóż, oczywiście, nadal się przyjaźnimy, jednak ostatnimi czasy nie rozmawiamy ze sobą tak często jak dawniej. Wiesz zapewne, że Ron zaczął spotykać się z Lavender Brown i teraz to ona ma na niego największy wpływ. Wydaje mi się, że chwilowo jest on po prostu zaślepiony uczuciami, ale myślę, że szybko mu przejdzie.
Proszę, nie martw się na zapas i pozwól mu po swojemu ułożyć swoje życie. Jestem przekonana, że gdy pierwsze zauroczenie minie, Twój syn przypomni sobie, że ma rodzinę i przyjaciół.
Ściskam Cię mocno i całuję,
Hermiona.


Twoja mama twierdzi, że próbowałaś "coś robić" z tematem balu i dwóch Ślizgonów, z którymi mamy tańczyć. Chyba nie pisałaś do McGonagall, żeby zamienić nam partnerów?
Nie pisałaś, PRAWDA?
Hermiona


Widziałaś tą sukienkę, którą dziś na śniadaniu dostarczyła sowa Padmie Patil? Godryku, czy ona była wyszywana diamentami, czy to tylko złudzenie optyczne, któremu dałam się ponieść?
Ginny
PS. Zdaje się, że coś mogłam napisać, nie pamiętam dokładnie. No wiesz, ostatnio wysyłam tyle listów...


Nie wytrzymam z Tobą. Naprawdę. Czy Ty choć raz posłuchałaś mnie, kiedy prosiłam Cię, żebyś nie realizowała swoich chorych pomysłów, które bezpośrednio dotyczą mojej osoby? I dlaczego nie widziałam Cię od śniadania? Gdzie Ty się podziewasz?
Hermiona
PS. Widziałam. Prawda, to były małe diamenty. Osobiście uważam, że nie do twarzy jej w tym kolorze, ale ja się pewnie nie znam.


Byłam w bibliotece. Dziwne, że mnie nie spotkałaś, skoro prawie ciągle tam siedzisz. Gotowa na spotkanie z przeznaczeniem?
Ginny


Nie nazywaj Blaise'a Zabiniego moim przeznaczeniem, błagam. I nie, nie jestem gotowa. Na pewno nie psychicznie. Rany, dlaczego nie zapisałaś mnie w parze z Harrym? Ile ja bym dała, żeby wysłuchiwać jego narzekania na próbach...
Hermiona


Cóż... Dlatego, że sama chciałabym pójść z Harrym, a nie chciałam robić przykrości Tobie (chyba przeczuwałam taki rozwój wydarzeń) i ostatecznie zapisałam nas obie bez partnerów.
To dziwne, że on się nie zgłosił, prawda?
Ginny


Czy znasz choć jednego chłopaka, który zgłosił się tam DOBROWOLNIE? Podejrzewam, że wszyscy ci faceci, których nazwiska widnieją na tej przeklętej liście, zostali zmuszeni przez McGonagall albo swoją partnerkę. No może poza Erniem MacMillanem.
Hermiona


Nienawidzę Hermiony Granger.
Nienawidzę.
Blaise


A ja chyba polubiłem Ginny Weasley.
Przykro mi, Diable.
Draco


Której części z "bądź miła" nie zrozumiałaś podczas naszej rozmowy przy kolacji? 
Mówiłam Ci wcześniej, że Blaise mógłby pomóc Ci zemścić się na Ronie, gdyby poszedł z Tobą na bal.
Co Ty wyprawiasz?
Ginny


Hermiona, słyszałem o tej akcji podczas próby tanecznej. Wszystko w porządku? Ginny mówiła, że nie odpisałaś na jej wiadomość i nie wie, gdzie Cię szukać.
Słuchaj, ja wiem, że to nie jest prosta sprawa, żeby dojść do porozumienia z którymkolwiek ze Ślizgonów, ale czuję, że wcale nie o to chodzi. Widziałem, jak tańczyłaś z Krumem kilka lat temu i wiem, że doskonale tańczysz.
Udawałaś, że Ci nie wychodzi, żeby przenieśli was do ostatniej pary, prawda? Nie próbuj zaprzeczać, za dobrze Cię znam, choć przyznam, że jestem trochę zaskoczony, bo czy nie o tym zawsze marzyłaś? To znaczy o tym, żeby reprezentować swoją szkołę, dom, być pierwszą, najlepszą i tak dalej?
Jeśli coś się stało, zawsze możesz mi o tym powiedzieć, pamiętaj.
Odpisz mi najszybciej, jak to będzie możliwe albo przyjdź do biblioteki, będę siedział nad wypracowaniem dla Slughorna.
Harry


Nie chciałabyś poćwiczyć tych dziwacznych kroków przed piątkową próbą?
Postaram się namówić Zabiniego, żeby przyszedł, a Ty ściągnij jakoś Granger. Niemożliwe, żeby tak zażarcie kłócili się ze sobą przez następne trzy miesiące prób. 
Draco Malfoy


Mi pasuje, ale najlepiej jutro wieczorem. 
Spróbuję namówić Hermionę, pod warunkiem, że ją znajdę.
Ginny W.


GDZIE TY SIĘ PODZIEWASZ? 
Jeśli nie odpiszesz mi w przeciągu pół godziny, zawiadomię dyrektorkę o zniknięciu jednej z uczennic.
Przysięgam, że to zrobię.
Ginny


Oh, daj już spokój, jestem w sowiarni. Niedługo wrócę, tylko po drodze zajrzę do biblioteki.
Hermiona


W porządku.
Zaraz, zaraz. Co Ty robisz w sowiarni?
Ginny


Zabini, musisz się z nią pogodzić bez względu na to, czy tego chcesz, czy nie.
Wiesz dobrze dlaczego.
Draco


Nie mam zamiaru godzić się z tą wariatką.
Wiesz dobrze dlaczego.
Blaise


Jesteś uparty jak osioł. Jutro wieczorem spotkamy się z nimi i przećwiczymy ten głupi taniec. Może wtedy dowiemy się, dlaczego tak opornie wam szło. 
Draco


Nie ma mowy.
Blaise


W porządku, w takim razie spotkam się sam na sam z Ginny Weasley. Myślę, że nie będzie miała nic przeciwko, w końcu każda dziewczyna marzy o takim romantycznym tańcu tylko we dwoje. 
Kto wie, jak to się skończy.
Draco


Blaise się zgodził, a co z Granger?
Draco Malfoy


Jeszcze nie wróciła do swojego dormitorium, ale może być ciężko, chyba nie jest w najlepszym humorze. 
Ginny W.


Jeśli się nie zgodzi, użyj podstępu. Chociaż po co ja Ci to piszę, przecież jesteś ruda, na pewno masz swoje sposoby.
Draco Malfoy


Uważaj, bo potrafię być nie tylko cwana, ale i złośliwa.
Ginny W.


Teraz pewnie powinienem się przestraszyć?
Draco


Nie, skąd. Po prostu powinieneś zacząć ostrożniej dobierać słowa. 
Ginny


Słyszałem waszą kłótnię aż u siebie. Wiem, o co chodzi Hermionie. Wpadnij do mnie, spróbuję jakoś pomóc.
Harry


Jeśli znowu chodzi o mojego brata, to chyba go uduszę. Albo ją, nie wiem jeszcze.
Będę za dziesięć minut, muszę skończyć zadanie na zaklęcia.
Ginny



Ron, Ty idioto.
Twoja (wściekła) siostra


A czego Ty znowu ode mnie chcesz?
Ron


Czyś Ty postradał rozum? 
Dowiedziałam się wszystkiego o tym, co powiedziałeś Hermionie. Jeśli masz zamiar znęcać się nad nią psychicznie, bo McGonagall ZMUSIŁA JĄ do tańczenia z Zabinim, to ostrzegam, że jeszcze nie zapomniałam, jak używa się łajnobomb i jestem gotowa zepsuć Ci każdą randkę, jaką wytropię. 
Ginny


No tak, powiedz coś Hermionce, zaraz pół Gryffindoru musi o wszystkim wiedzieć. 
Nic mnie nie obchodzi, czy ona tańczy z tym Śmierciożercą z własnej woli, czy ktoś ją do tego zmusił. Przecież powiedziałem jej tylko, że wybrała sobie dziwny sposób na pocieszenie po rozstaniu.
Choć jak przypomnę sobie tą scenę z próby, to faktycznie, na parę to oni nie wyglądają.
Ron


Jeszcze słowo, a naprawdę zacznę chodzić za Tobą i Lavender z łajnobombami.
Obiecuję.
Ginny


Jakoś udało mi się ją namówić.
To co, jutro po kolacji?
Ginny


Po kolacji.
Draco
   
----
Wiem, że nie ma tego zbyt wiele, ale z racji tego, że opowiadanie nie jest podzielone na rozdziały, kolejne części będą pojawiały się w różnej długości, zależnie od tego, na ile pozwoli mi czas.

wtorek, 2 września 2014

1.

OGŁOSZENIE

Dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, Minerwa McGonagall, pragnie poinformować wszystkich uczniów, iż w tym roku ostatni dzień nauki szkolnej zwieńczony będzie Balem Bożonarodzeniowym, na który zaproszeni są wszyscy uczniowie.
Wymagany strój oficjalny.
Nauki tańca na rozpoczęcie balu odbywać się będą w holu głównym w każdą środę i piątek po kolacji. Chętni mogą zapisywać się parami lub indywidualnie u profesor Devinn do końca września. 


Najważniejszym składnikiem eliksiru leczącego katar jest śluz gumochłonów. Należy dodawać
Podobno Ron i Lavender zapisali się na te tańce. Co Ty na to?
go bardzo ostrożnie, uważając, by nie przekroczyć dwóch uncji. Mieszać przez około dziesięć
Obstaję przy swoim. Nie idę. 
minut po zabarwieniu się eliksiru na kolor zielony. Istotnym krokiem w przygotowywaniu wywaru
Co? Ginny mówiła, że już was zapisała.
jest również dodanie do niego jednego czułka chochlika kornwalijskiego. Przy wrzucaniu tego 
No Ty chyba sobie żartujesz. Uduszę ją. Uduszę.
składnika do kotła należy uważać na ewentualne drobne eksplozje, które mogą zostać wywołane
Podobno mają losować partnerów osobom, które zapisują się bez osoby towarzyszącej.
przez dodanie go za wcześnie lub za późno. Idealnym momentem jest przejście zabarwienia
Pięknie. Po prostu świetnie. Gdyby nie to, że Malfoy na pewno kogoś sobie przygruchał
wywaru z zielonego w akwamarynę. 
z pewnością wylosowałabym jego. Takie moje szczęście. Naprawdę ją uduszę.
Gdy eliksir zacznie wrzeć, należy dodać do niego cztery kostki zamarzniętej krwi niuchacza
To nie byłoby Twoje szczęście, tylko kolejna akcja z serii "Jednoczmy uczniów Hogwartu!"
i zaczekać aż do ich całkowitego rozpuszczenia. 
Mniejsza. A Ty wiesz już z kim idziesz?
Chciałem zaprosić Gin, ale sam nie wiem, skoro ona zapisała się sama...



str. 15


Harry mi doniósł o tym co zrobiłaś. Lepiej często oglądaj się za siebie, Ginewro Molly Weasley. 
Hermiona


Bądźmy ze sobą szczere. Dobrze wiedziałaś, że to zrobię, a ja dobrze wiem, ze tak naprawdę cieszysz się, że idziesz na ten bal. Czy teraz wreszcie zgodzisz się kupić tą suknię?
Ginny


Tę suknię, Ginny. I nie, nie chcę po raz drugi iść na bal w niebieskiej sukience (fakt, że w ogóle nie chcę iść na ten bal, to już w ogóle pomijam). Może wezmę coś z tych sukni, które mam w domu, przecież nie ma obowiązku kupowania nowej kreacji na każdą kolejną imprezę. Ewentualnie porozmawiam z Twoją mamą, żeby i dla mnie coś przerobiła. 
Hermiona
PS. Jeśli myślisz, że tak po prostu puszczę teraz w niepamięć to, co zrobiłaś, to jesteś w ogromnym błędzie.


A co to za problem, że znowu będzie niebieska?
Ginny
PS. Dobra, dobra.


Skarbie, czy to prawda, że zapisałaś nas na te lekcje tańca czy coś takiego? Wiesz, nie to, żebym miał do Ciebie jakieś pretensje, Słoneczko, ale mogłaś wcześniej spytać mnie o zdanie. 
Twój Ron


Wiesz, kotku, pomyślałam, że zrobię Ci niespodziankę! Cieszysz się, prawda? Mam nadzieję, że tak. Wiesz, ciągle nie wiem, jaką powinnam kupić sukienkę - tę błękitną, którą widzieliśmy w Hogsmeade, czy może coś bardziej w kolorach Gryffindoru? Gdybym założyła jakąś bordową kreację, prezentowałabym się lepiej jako  dziewczyna prefekta, prawda? Tylko że w bordowym nie jest mi jakoś do twarzy. Oh, a może po prostu kupię dwie i przebiorę się w błękitną zaraz po tym tańcu rozpoczynającym bal. Co mi radzisz, Kochanie?
Twoja Lav

Nie wiem, Lavciu, zrobisz jak zechcesz, na razie do balu jest jeszcze kupa czasu no i... musimy jakoś przyłożyć się do tych lekcji tańca, żeby dobrze wypaść.
Twój Ron


Szanowny Panie Malfoy, chciałam tylko poinformować, że jako prefekt ma pan obowiązek wzięcia udziału w tańcu rozpoczynającym Bal Bożonarodzeniowy, a wciąż nie widzę pana na liście zapisanych osób. Jeśli nie ma pan partnerki, proszę dać mi wcześniej znać, bo zdaje się, że jest ktoś, kto idealnie nadawałby się do tej roli. W przeciwnym wypadku proszę odwiedzić profesor Devinn w najbliższym czasie i poinformować ją, z kim będzie pan tańczył. 
Przypominam po raz kolejny, że rola prefekta nie ogranicza się jedynie do nadawania lub odbierania punktów poszczególnym domom, to również obowiązki, których nie można w żaden sposób ominąć. 
Z poważaniem,
Dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie,
Minerwa McGonagall.


Cholera jasna, Blaise, znajdź mi jakąś Ślizgonkę, która potrafi tańczyć.
Błagam.
Smok


Się robi, Skarbusiu. 
Jutro o piętnastej w pokoju wspólnym zrobimy casting na partnerkę dla panicza Malfoya.
Jakieś konkretne wymagania? Kolor włosów, kolor oczu, długość nogi od uda do kostki? 
Twój Blaisie


Im mniej podobna będzie do Ciebie, tym lepiej.
Smok
PS. Gdzie Ty się podziewasz tak właściwie? Od rana Cię nie widziałem.


Och, czyżbyś aż tak bardzo się za mną stęsknił? Wiem, że jestem przystojny, ale żebyś nie mógł wytrzymać beze mnie tych kilku godzin, Skarbie? Spokojnie, nadrobimy to wieczorem. 
Twój Blaisie
PS. I w nocy także, jeśli zechcesz.


O Salazarze, jakie to gejowskie.
Idź się utop lepiej.
Smok


Złamałeś mi serce.
Blaise.


Cześć, Blaise. Chciałam tylko podziękować Ci za ten czas, jaki spędziliśmy dziś ze sobą. Świetnie się z Tobą bawiłam. 
A tak przy okazji, masz już z kim iść na bal? 
Emily


Em, chętnie poszedłbym z Tobą, wiesz przecież, jak bardzo Cię lubię, ale niestety kogoś już zaprosiłem i nie chciałbym zachowywać się jak skończony cham. Znam jednak pewnego przystojniaka, który szuka sobie partnerki na bal, wpadnij jutro koło trzeciej do pokoju wspólnego, to was poznam. 
Blaise


Astoria, wszędzie Cię szukam, ale gdzieś znikłaś, więc posłałem sowę, żeby Cię znalazła. Jeśli masz ochotę przejść się na Bal Bożonarodzeniowy w towarzystwie samego Dracona Malfoya, to wpadnij do pokoju wspólnego jutro koło trzeciej i pamiętaj, że taka szansa zdarza się tylko jedna na sto!
Blaise


Dobra, znalazłem już kilka kandydatek. Nie spóźnij się, bo zostanę sam z tymi wszystkimi babami, a wiesz dobrze, że nie mam zamiaru brać nikogo na tą głupią potańcówkę. 
Twój (wciąż zraniony) Blaisie


Stary, nawet nie wiesz, jak bardzo Ci zazdroszczę. Jak myślisz, da się rozpoznać jakoś po twarzy, która z nich będzie najmniej upierdliwa i pozwoli mi się normalnie pobawić? 
Smok


Było mi wcześniej powiedzieć, że zależy Ci na kimś takim, od razu przeniósłbym poszukiwania poza Slytherin. Słuchaj, a tak właściwie to po co te wszystkie cyrki? Z tego co mówiłeś mi wczoraj wieczorem, dyrektorka napisała, że ma dla Ciebie kogoś idealnego, więc może po prostu odpuść sobie to wszystko i zdaj się na los? Najwidoczniej zgłosiła się tam jakaś dziewczyna, której wszystko jedno z kim pójdzie. Być może nawet nie dbałaby o to, gdybyś więcej bawił się sam niż z nią? Po prostu to przemyśl, stary.
Blaise


Czy Tobie te jednodniowe romanse wyżarły już wszystkie komórki odpowiedzialne za myślenie? 
Powiem Ci, co, a właściwie kogo, McGonagall miała na myśli.
Mogę założyć się o co tylko chcesz, że ona widzi mnie na balu z samą Hermioną Granger.
Smok


O co tylko chcę, mówisz? 
Blaise


O co tylko chcesz.
Smok


Jeśli wygram, to zabierzesz ją na bal, pomimo, że nie będziecie ze sobą tańczyć tego głupiego tańca.
Stoi?
Blaise


Jeśli przegrasz, zaprosisz Ginny Weasley.
Stoi.
Smok


Chyba bardzo mnie nienawidzisz, co?
Blaise


Jakbyś zgadł.
Smok



To może jednak o Ognistą?
Blaise


Przecież gra toczy się o Ognistą. Rudą Ognistą konkretniej.
Za późno, Diable, już przyjąłem zakład.
Smok
PS. Odwołasz ten głupi casting, czy muszę się na nim stawić?


Nienawidzę Cię.
Blaise
PS. Chodź, będzie dobra zabawa.


Witam, Pani Dyrektor.
Faktycznie, nie zgłosiłem się jeszcze na listę chętnych osób, ale wszystko ze względu na to, że nie znalazłem właściwej dziewczyny. Skoro twierdzi Pani, że na liście znajduje się odpowiednia dla mnie partnerka, nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zdać się na dobry gust Dyrektora naszej szkoły. Proszę zapisać nas jako parę. 
Chciałem również zapytać, czy znajdzie się jeszcze miejsce na liście dla mojego przyjaciela, Blaise'a Zabiniego? On także nie znalazł sobie partnerki, a bardzo chciałby zatańczyć i prosił mnie, by spytać o to w jego imieniu. Z góry dziękuję za pomoc. 
Z poważaniem,
prefekt domu Salazara Slytherina,
Draco Malfoy.


OGŁOSZENIE

Dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, Minerwa McGonagall, przedstawia oficjalną listę par, które wezmą udział w przygotowaniu tańca rozpoczynającego Bal Bożonarodzeniowy. Przedstawiona kolejność numeryczna będzie miała również swoje odzwierciedlenie w kolejności par wchodzących na salę.

1. Granger Hermiona, Zabini Blaise
2. Brown Lavender, Weasley Ronald 
3. Weasley Ginewra, Malfoy Draco
4. Abbott Hanna, Longbottom Neville
5. Patil Padma, Goldstein Anthony
6. Rushden Ofelia, Corner Michael
7.Turpin Lisa, Boot Terry
8. Lovegood Luna, Finnigan Seamus
9.Li Sue, Thomas Dean
10.Parkinson Pansy, Macmillan Ernest
11. Vane Romilda, McLaggen Cormac
12. Davis Tracey, Nott Teodor
13. Greengrass Dafne, Wolpert Nigel
14. Robins Demelza, Smith Zachariasz

Wszystkim uczestnikom pragniemy przypomnieć, iż obecność na próbach jest obowiązkowa.


Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam... Cholera jasna, Malfoy? Czy on nie powinien iść na bal z jakąś... Z jakąś piękną Ślizgonką?
Czyżby książę Slytherinu szukał sobie w ten sposób nowych koleżanek? Rany, gdybym wiedziała... Ale zaraz, czy wy, jako prefekci nie powinniście iść razem w pierwszej parze? Może napiszę do McGonagall i spróbuję ją ugadać?
Ginny


Ani mi się waż, Ginewro z domu Weasley. Wiem, że Zabini Ci się podoba, ale z dwojga złego ja też wolę jego. Ty za karę będziesz męczyła się z Malfoyem, który przez te wszystkie lata za bardzo zaszedł mi za skórę. Potraktuj to jako karę za zgłoszenie mnie na ten głupi bal.
A co do tego, że Malfoy pojawił się na liście sam, cóż... To Malfoy, tego nie pojmiesz. Może duma nie pozwoliła mu zniżyć się do tego poziomu, by zaprosić na bal jakąkolwiek dziewczynę?
Tak przy okazji, chyba Twój niemądry plan związany z zemstą na Ronie wypełnia się samoistnie. Poniekąd.
Hermiona
PS. Nie istnieje w przyrodzie coś takiego jak "piękna Ślizgonka".


Zacznijmy od tego, że Zabini mi się nie podoba.
Skoro to już sobie wyjaśniłyśmy, to muszę poinformować Cię, że jako prefekt i tak miałabyś obowiązek iść na bal, więc ostatecznie wyświadczyłam Ci przysługę, bo dzięki temu nie otrzymałaś pouczenia, które dostała Hanna Abbott. Rozmawiałam z nią dzisiaj, mówiła, że dyrektorka nie chciała słuchać żadnych tłumaczeń, a w dyskusji podawała CIEBIE za przykład.
I co? Dalej chcesz mi to wypominać?
Poza tym myślę, że Ty i Malfoy pasowalibyście do siebie. Oczywiście gdyby on nie był takim idiotą, jakim niestety jest.
Ginny


Rany, Zabini naprawdę Ci się podoba. Aż nie mogę w to uwierzyć. I jeszcze próbujesz zwrócić moją uwagę na Malfoya.
Powiem Ci coś.
Możesz próbować poderwać Zabiniego, nie ma problemu, ale mnie i Malfoya nie swataj, bo moja różdżka czasami rzuca klątwy samoistnie. Zrozumiano?
Hermiona


Przyjęłam.
Ginny



Zginiesz, gnido.
Diabeł


Ale o co chodzi?
Smok


Już Ty dobrze wiesz, o co. Jeśli wydaje Ci się, że to był śmieszny żart, to chcę Cię poinformować, że to było głupie, a nie śmieszne. Czyś Ty widział tą listę? Zdajesz sobie sprawę z tego, że teraz będę TAŃCZYŁ w PIERWSZEJ PARZE ze SZLAMĄ? Czyś Ty na mózg upadł, do cholery?
Tak bardzo chcesz zrobić ze mnie błazna? Serio?
Malfoy, odkręć to. Odkręć to, jeśli nie chcesz mieć mnie na sumieniu. Zamień się ze mną albo cokolwiek. Prędzej pójdę z Weasley na ten głupi bal, niż zatańczę z GRANGER w pierwszej parze.
Diabeł
PS. Wiem, że to Ty, nie rób ze mnie idioty. Nikt poza Tobą nie odważyłby się zrobić mi czegoś takiego.


Oj, Diable, aż taki groźny nie jesteś. Myślę nawet, że gdzieś w Tobie siedzi łagodny, potulny baranek. Może panna Weasley zdołałaby go z Ciebie wydostać, gdybyście poszli razem?
Życzyłbym Ci (i sobie) tego, więc zastanowię się nad Twoją propozycją, bo naprawdę nie przychodzi mi do głowy żaden pomysł, jak miałbym zaprosić Granger na ten głupi bal i nie dostać przy tym w pysk.
Myślę, że się dogadamy.
Smok


Zaraz, zaraz.
Zakład to zakład, pójdziesz na bal z Granger bez względu na to, czy zamienimy się "partnerkami", czy nie. Myślę jednak, że wspólny taniec mógłby was do siebie zbliżyć i może naprawdę uniknąłbyś tego policzka, który w tej sytuacji wydaje się być Twoim przeznaczeniem?
Blaise


Więc nie rozumiem, jaki miałbym mieć interes w tej "zamianie", skoro nasz zakład i tak jest aktualny.
Zaraz, zaraz... Chodzi o to, że jeśli się zamienimy, to Ty zaprosisz na bal Weasley?
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałem, bo naprawdę chciałbym to zobaczyć.
Jeśli o to Ci chodziło, to stoi. Napiszę do McGonagall i sprawdzę, czy da się coś zrobić w tej kwestii.
Smok


Szanowna Pani Dyrektor,
czy istnieje możliwość zamiany partnerów na liście, która została wywieszona? Jeśli tak, ja i mój kolega, Blaise Zabini, chcielibyśmy zamienić się partnerkami.
Z góry dziękuję za odpowiedź, 
Draco Malfoy.


Szanowny panie Malfoy,
zdaję sobie sprawę z tego, że być może nie jest pan zachwycony moją decyzją, jednakże chciałabym poinformować, że nie ma od niej odwołania. Podobnie jak pańskiej koleżance, która również wniosła podobną prośbę, tak i Panu zmuszona jestem odmówić, ponieważ nie widzę powodu, abyście, Panowie, zamieniali się partnerkami. Doskonale znane są mi relacje pomiędzy Panami a panną Granger i panną Weasley, dlatego też liczę na to, iż wspólnie spędzone zajęcia dokonają cudu i uleczą rany, które zadawaliście sobie na przełomie lat. Nie chcę, aby do moich uszu dotarły jakiekolwiek skargi na was czworo, ponieważ z pewnością mogłoby to w rezultacie odbić się na stanie punktowym obu domów. 
Z poważaniem,
Dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie,

Minerwa McGonagall.


Cholera jasna,
McGonagall odmówiła.
Smok


sobota, 23 sierpnia 2014

Prolog

       Ginny, jeśli myślisz, że naprawdę uda Ci się namówić mnie na kupno tej błękitnej sukienki, to jesteś w błędzie.
Nie mam zamiaru iść na ten głupi bal i oglądać Twojego szanownego brata w towarzystwie jego cudownej przyjaciółki. Wystarczy, że widzę ich razem w pokoju wspólnym. Już prawie nauczyłam się opanowywać mdłości, których fala zalewa mnie za każdym razem, gdy on ją całuje, ale to nie zmienia faktu, że wolę tego widoku unikać!
Wybacz, ale naprawdę lepiej będzie, jeśli wrócę na ten czas do domu.
A co do Twojego pytania - oczywiście, jeśli tylko chcesz, możemy odwiedzić moich rodziców i przegrzebać moją szafę. Właściwie to bardzo prawdopodobne, że znajdziemy tam coś, co Ci się spodoba. Tylko powiedz mi, dlaczego tak strasznie przejmujesz się tym balem już dzisiaj, skoro mamy dopiero początek września? Wydaje mi się, że to drobna przesada. Nie powinnaś zająć się nauką? Szósty rok jest naprawdę ciężki, choć może nie tak ciężki jak siódmy.
Och, chcę tylko powiedzieć, że są w życiu ważniejsze rzeczy niż Bal Bożonarodzeniowy.

Hermiona


O rany, panno Granger, gdzie się Pani uchowała? Oczywiście, że Bal Bożonarodzeniowy JEST dużo ważniejszy od nauki. Zwłaszcza, jeśli istnieje szansa, że pójdziesz na niego z jakimś przystojniakiem, który sprawi, że będzie to najpiękniejsza noc w Twoim życiu.
I nawet nie chcę słyszeć o tym, że nie pójdziesz na niego przez Rona.
Mój braciszek zasługuje na nauczkę i chyba nawet mam pomysł, jak zemścić się na nim za tą koszmarną zdradę.
Co powiesz na to, żeby pójść na bal z hm... Z resztą pogadamy o tym, kiedy w końcu znajdziesz chwilę czasu, żeby zjawić się w pokoju wspólnym.
I dziękuję, dziękuję, dziękuję! Jestem pewna, że masz w swojej szafie skarby, z których moja mama jest w stanie zrobić moją wyśnioną kreację!

Ginny


Powiedziałam Ci to raz i powtórzę to raz jeszcze.
NIE MA MOWY.
Czyś Ty na głowę upadła? To najgłupszy pomysł, jaki wpadł Ci do głowy, ruda istoto.

Hermiona


I tak się zgodzisz. Wiem to. Widziałam to w Twoich oczach, kiedy tylko wypowiedziałam jego imię.
To będzie najlepszy Bal Bożonarodzeniowy w Twoim życiu, panno Granger. Zobaczysz.

Ginny

Upadłaś na głowę.

Hermiona

Może.

Ginny