sobota, 10 stycznia 2015

4.

Ta przerwa w pisaniu zdecydowanie nie była mądrą decyzją. Kompletnie wybiłam się z rytmu, dlatego teraz nadrabiam!
---------------------------------------

Kochana mamo,
wiem, że długo nie pisałam i z pewnością uważasz, że należy mi się reprymenda. W porządku, czekam zatem, aż przyślesz mi list z naganą za moje zachowanie.
Ale zanim zaczniesz go pisać (o ile jeszcze tego nie zrobiłaś), proszę Cię, abyś przeczytała i spróbowała zrozumieć moje usprawiedliwienie.
W szkole ostatnio zrobiło się naprawdę dziwnie. Pamiętasz tego chłopaka, o którym mówiłam Ci kiedyś na peronie, określając go mianem "największego dupka we Wszechświecie"? Jestem pewna, że go pamiętasz.
Otóż wygląda na to, że nasza nowa dyrektorka zaplanowała sobie pogodzić nasze domy, no wiesz, nasz i Slytherin.
Ogółem nie miałabym nic przeciwko, niech sobie próbuje, ale jako narzędzia zaprowadzania pokoju wybrała sobie akurat mnie i Ginny. Ona musi tańczyć z tamtym chłopakiem (nazywa się Draco Malfoy, jeśli nie pamiętasz), a ja z jego przyjacielem, Blaise'em.
Chwilowo zmuszeni zostaliśmy więc do zakopania topora wojennego i udajemy przed całym światem dobrych znajomych. Możesz to sobie wyobrazić?
No właśnie. A w rzeczywistości jest jeszcze gorzej, uwierz mi, mamo.
Najgorzej reagują oczywiście nasi znajomi. Harry już zdążył przysłać mi list wyrażający jego niepokój o moje relacje z Malfoyem, a Ron od początku sypie uszczypliwymi uwagami jak z rękawa. Tylko Ginny doskonale rozumie moją sytuację, ale to dlatego, że ona właściwie jest w tym ze mną.
Z tego co widziałam, Ślizgoni wcale nie mają łatwiej. Podczas posiłków przy ich stole panuje ostatnio niezmącona cisza, która raczej nie sugeruje niczego dobrego. No wiesz, to raczej cisza przed burzą, a nie spokój, który nagle z niewiadomych powodów opanował wszystkich uczniów.
Nie mam pojęcia, jak to będzie dalej wyglądało. Pisaliśmy w tej sprawie do dyrektorki, ale ona jest nieugięta i stwierdziła, że zrobiła to celowo, żebyśmy się wreszcie pogodzili.
Jakby to mogło coś zmienić, poważnie.
Poza tym u mnie wszystko w porządku. Póki co nie mam żadnych zaległości, próby do tego głupiego tańca odbywają się tylko dwa razy w tygodniu, więc nie ingeruje mi to aż tak bardzo w plan zajęć.
A, byłabym zapomniała.
Czy ja i Ginny możemy wpaść do Was niedługo, żeby przejrzeć moje stare sukienki? Myślę, że może znajdzie się tam coś, co mogłybyśmy założyć na ten nieszczęsny bal. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że większość z nich jest już na mnie za mała, ale no wiesz... Mimo wszystko jestem czarownicą i z takimi rzeczami radzę sobie bez trudu. Ponadto mama Ginny obiecała mi, że jeśli znajdę coś ciekawego, to przerobi to tak, jak tylko sobie wymarzę.
Napisz mi koniecznie co u Ciebie i u taty. Mam nadzieję, że wreszcie pozwalacie sobie na trochę czasu wolnego, bo ostatnio przesadzaliście z tym swoim "mamy obowiązki, nie możemy ich zaniedbywać". Pamiętajcie, że najważniejsze jest Wasze zdrowie i dobre samopoczucie, reszta przyjdzie sama.
Ściskam Was mocno i czekam na list od Was.
Wasza córka,
Hermiona.


Reflektujesz na jakąś męską rozmowę, czy mam się domyślać, co Cię ugryzło?
Blaise


Nic mnie nie ugryzło, Diable. Zdaje Ci się.
Draco


A. Czyli ten wazon w pokoju wspólnym wywróciłeś niechcący? 
Jakby co, siedzę na pomoście. Może obaj coś zaradzimy na Twój problem. 
Blaise


Nic mi nie będzie, stary. Zobaczysz, do jutra będę jak nowo narodzony.
Draco


Dlaczego odnoszę wrażenie, że Hermiona ma coś wspólnego z Twoim ponurym nastrojem?
Blaise


Bo nie myślisz o niczym innym od kilku tygodni, Diable.
Coś się tak czepił tej nieszczęsnej Granger?
Na piśmie, czarno na białym masz, że ona mnie NIE INTERESUJE.
Jakiego jeszcze chcesz potwierdzenia?
Draco


Może spróbuję Cię upić i spytam wtedy?
Jeśli wtedy powiesz mi to samo, to uwierzę. 
Blaise


Stoi.
Draco


Co powiesz na jakąś próbę po kolacji?
Trzeba zacząć wprowadzać nasz plan w życie, nie sądzisz?
Hermiona


Naprawdę Cię nie poznaję, dziewczyno. 
Pozwól, że zacytuję jeden z Twoich liścików, który przysłałaś mi na początku roku, kiedy zaproponowałam Ci ten "nasz plan". 
Uwaga, cytuję.
"Powiedziałam Ci to raz i powtórzę to raz jeszcze.
NIE MA MOWY.
Czyś Ty na głowę upadła? To najgłupszy pomysł, jaki wpadł Ci do głowy, ruda istoto."
Co się zmieniło? Dlaczego tak nagle ten pomysł przestał być głupi, a stał się Twoją własną inicjatywą?
Czyżby Blaise naprawdę Ci się spodobał?
Ginny


Cóż... powiedzmy, że zmieniłam zdanie, kiedy ich trochę lepiej poznałam.
Czy taka odpowiedź Cię zadowala?
Hermiona


Bardziej przeraża, niż zadowala. 
Jak chcesz to pisz do nich, jak znajdą chwilę, to ewentualnie z bólem serca zrezygnuję z nauki ten jeden jedyny raz. Zrobię to dla Ciebie.
Ginny


Reflektujecie na jakąś próbę w korytarzu na trzecim piętrze? 
Te dziwne obroty z podniesieniami, które mieliśmy wczoraj, są chyba niewykonalne. A przecież musimy to jakoś zatańczyć. 
Hermiona


Smok dzisiaj odpada, chyba ma te dni, sądząc po jego humorze.
Ale ja oczywiście nie mam nic lepszego do roboty, więc mogę się stawić. 
Blaise


Malfoya dzisiaj nie będzie, ale Zabini się zgodził.
Co o tym myślisz?
Hermiona


Bawcie się dobrze, tylko pamiętajcie o zabezpieczeniach.
Ginny


Ukręcę Ci głowę, jak Cię dorwę.
Hermiona


Możesz to zrobić, kiedy przyjdziesz po próbie opowiedzieć mi o wszystkim ze szczegółami.
Ginny


Już biegnę.
Hermiona


Jak nie, to ja do Ciebie przyjdę. Ale jak już przyjdę, to nie wyjdę do rana.
Ginny


Wygrałaś. Przyjdę koło dziewiątej. 
Hermiona


Nie chciałeś iść ze mną, więc sam poszedłem pohasać po trzecim piętrze. 
I przyznam Ci się, Smoku, że Granger naprawdę nie jest taka zła. Myślę nawet, że się z nią jakoś dogadam i niedługo wrócimy do pierwszej pary.
Przyznała mi się nawet, że całe jej rozdrażnienie na pierwszej próbie wynikało z tego, że rudy jej docinał z naszego powodu. Obiecałem jej, że się zemścimy i wiesz... Ona znowu śmiała się jak normalna dziewczyna.
Chyba powoli zacznę się do tego przyzwyczajać. 
 I nawet wychodzi nam to takie dziwne podnoszenie, którego na próbie nikt nie był w stanie zrobić.
Utrzemy im nosa, mówię Ci.
Blaise


Nie wiem, kim jesteś i w jakim celu podszywasz się pod Blaise'a Zabiniego, ale chcę Cię poinformować, że kimkolwiek jesteś, znajdę Cię i poczęstuję Avadą.
Nie myśl sobie, że jestem naiwny i dam się nabrać na taką tanią sztuczkę.
Dobrze znam Blaise'a i wiem, że on nigdy nie napisałby mi podobnej wiadomości. Z pewnością nie cieszyłby się z tego, że wychodzi mu jakieś tam podnoszenie i nie stwierdziłby, że zdoła się dogadać z Granger.
A już na pewno nie obiecałby Hermionie Granger, że zemści się na jej byłym chłopaku.
Nie jestem głupcem, zapamiętaj to sobie.
Draco Malfoy


Bardzo zabawne, Smoku.
Nie wiem czemu jesteś taki zamknięty na tą znajomość. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że przez dłuższy czas zachodziliście sobie za skórę i tak dalej, ale może najwyższa pora, żeby przestać zachowywać się po szczeniacku i wyciągnąć dłoń na zgodę?
Co ciekawe uważam, że dogadalibyście się ze sobą jak nikt inny.
A tak w ogóle to nie wiem, po co ja to piszę. Przecież i tak musisz być dla niej miły, bo przecież zapraszasz ją na bal bożonarodzeniowy. Prawda, Smoku? 
Blaise


A czy nie mogę zamiast tego wyprawić się na samotną, nocną wyprawę do Zakazanego Lasu? 
Myślę, że byłoby mi łatwiej to przetrwać.
Draco


Jeśli zechcesz, to możesz iść do Zakazanego Lasu, żeby trochę zaprawić się w boju. 
No wiesz, taki trening przed prawdziwym wyzwaniem.
A tak na poważnie, to w życiu nie pomyślałbym, że będziesz bał się jakiejś dziewczyny.
Blaise


Nie boję się Granger.
Jasne?
Draco


Więc mam nadzieję, że szybko dotrze do moich uszu informacja, że idziecie razem na bal.
Nasz pokój wspólny tylko czeka na takie wieści, żeby móc się znowu zagotować od plotek. 
Blaise


Wcale mi nie pomagasz.
Draco


Od wieków zastanawiano się nad tym, czy istnieje możliwość przetransmutowania
To będzie trudniejsze niż myślałam. Owszem, Zabini mnie polubił, to widać.
dowolnej żywej istoty w człowieka. Większość osób, którym udało się opanować
 O dziwo ja jego chyba też. Ale wyraźnie mi powiedział, że ma zamiar iść na bal w pojedynkę. 
sztukę animagii, próbowała również przetransmutować zwierzę w swoją ludzką
Podejrzewam, że zrobił to celowo, żebym nie robiła sobie nadziei.
postać. Okazuje się, że najlepsi z nich zdołali to osiągnąć, ale jedynie na
 Zupełnie tak, jakby to było coś,  o czym marzę.  Nie wierzę, że to się dzieje naprawdę. 
krótką metę. Do dziś nie są znane przyczyny, dla których zwierzęta te zazwyczaj
Gdyby nie Ron i ta chęć dokopania mu, to z pewnością znalazłabym jakiś sposób,
samoistnie powracały do swojej pierwotnej formy. Najbardziej prawdopodobną
 żeby w ogóle tam nie iść! Cóż... Zabini powiedział mi, że chętnie odpłaci się Ronaldowi za to,
wydaje się być teoria, iż zwierzę w ludzkiej formie zaczyna myśleć, co powoduje
  jak mnie potraktował, więc może po prostu  powiem mu prawdę? 
zerwanie więzi zaklęcia i w rezultacie cofnięcie jego skutków.
To chyba byłoby najrozsądniejsze wyjście.Wtedy moglibyśmy się jawnie mścić. Ale z drugiej strony to przecież Ślizgon.  Niby jak mam mu zaufać..?


strona 156


Moja Hermionko,
nie mam zamiaru pisać Ci reprymendy odnośnie Twojego długiego milczenia. Jesteś dorosła, Skarbie, a my z tatą doskonale rozumiemy prawa, jakimi dorosłość się rządzi. 
Jesteśmy świadomi tego, że nauki z wiekiem przybywa, a co za tym idzie, więcej czasu potrzebujesz, żeby dobrze przygotować się do wszystkich testów. Ponadto zdajemy sobie sprawę z tego, że koniec tego roku zwieńczony będzie egzaminami końcowymi, do których z pewnością już zaczęłaś się uczyć. 
W dodatku te wszystkie próby na pewno także pochłaniają dużą część czasu. Wszystko to rozumiemy, ale cieszymy się również, że znalazłaś chwilę, aby do nas napisać.
Rozmawiałam z tatą i stwierdził, że nikt nie może Cię zmusić do tego, abyś tańczyła z chłopakiem którego nie lubisz, dlatego jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, jesteśmy gotowi napisać do dyrektorki Hogwartu list z prośbą o zmienienie Ci partnera. Daj nam tylko znać, a wszystkim się zajmiemy.
Oczywiście, że Ty i Ginny możecie nas odwiedzić, kiedy tylko będziecie miały na to ochotę. Nasz dom zawsze stoi otworem dla Ciebie i Twoich przyjaciół, pamiętaj o tym Skarbie. Poza tym to wciąż także Twój dom, choć tak rzadko w nim bywasz. 
U nas naturalnie wszystko w jak najlepszym porządku. Staramy się pracować jak najmniej, ale wiesz jak to bywa, to wszystko nie jest do końca zależne od nas. Ostatnimi czasy mieliśmy naprawdę dużo klientów i nie byliśmy w stanie odmówić im pomocy. 
Na swoją obronę powiem, że planujemy z tatą zrobić sobie dwutygodniowy urlop w okolicach lutego. Chcemy odwiedzić Kanadę. Przeczytaliśmy ostatnio bardzo ciekawy artykuł o jednym z tamtejszych miast, gdzie znajduje się mieszkanie z dnia na dzień porzucone przez lokatorów. Podobno nocą dzieją się tam niewyobrażalne rzeczy, które ludzie potrafią tłumaczyć jedynie duchami lub magią. Pomyśleliśmy, że być może to byłaby świetna okazja, żeby odrobinę poznać wasz świat, jeśli faktycznie dzieją się tam rzeczy magiczne. A co Ty sądzisz o tym pomyśle? 
Mam nadzieję, że porozmawiamy o tym, kiedy pojawicie się u nas z Ginny. Może pomożecie nam zweryfikować, czy faktycznie podane w artykule zjawiska mają związek z magią?
Całuję Cię mocno i z niecierpliwością oczekuję Cię w domu!
Z pozdrowieniami i uściskami,
J. Granger


Zabawne, moja mama uważa, że list taty do McGonagall mógłby zmienić jej decyzję w kwestii mojego partnera do tańca. Słyszałaś kiedyś lepszy dowcip? 
Hermiona


Mam nadzieję, że wybiłaś im to już z głowy?
Ginny


Wybiję im to z głowy w sobotę, jak się z nimi zobaczymy.
Przy okazji pomożesz mi wytłumaczyć, dlaczego to bez sensu.
Hermiona


WYBIERAMY SIĘ DO TWOICH RODZICÓW W SOBOTĘ?
KOCHAM CIĘ PONAD ŻYCIE!
(Uradowana) Ginny


Spokojnie, Wiewiórko, oddychaj.
Jako prefekt najpierw muszę zdobyć pozwolenie od dyrektorki, a z tym może być problem.
Hermiona


No coś Ty. Czy ona mogłaby zabronić czegokolwiek swojej ulubionej Hermionie?
Po tych wszystkich pochwałach jakimi obdarzała Cię przy wszystkich uczniach i we wszystkich możliwych sytuacjach? Po tych wszystkich zaliczonych egzaminach zdanych bez zająknięcia?
Po wojnie, w której tak dzielnie walczyłaś po stronie swojej szkoły?
I wreszcie po tym, jak podała Cię za przykład innym prefektom, którzy nie zgłosili się z własnej woli do tańca rozpoczynającego Bal Bożonarodzeniowy?!
No przestań, po ostatnim argumencie na pewno wymięknie, w końcu chodzi o sukienkę na bal.
Ginny


Zrozumiałam Twoją aluzję. Przecież dziękowałam Ci za to, że uratowałaś mnie przed gniewem pani dyrektor. Czy długo masz zamiar mi to jeszcze wypominać, przypominać i na wszelkie sposoby wytykać?
Hermiona


Aż mi się nie znudzi.
Czyli pewnie do śmierci albo coś.
Ginny


Szanowna Pani Dyrektor,
zapewne słyszała Pani o związanej z moimi rodzicami historii, która miała miejsce podczas wojny i o tym, że po wszystkim udało mi się ich odnaleźć i przywrócić im pamięć. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że podczas wakacji spędziliśmy ze sobą zaledwie kilka dni, ponieważ rodzice wyszli ze szpitala dopiero pod koniec sierpnia.
W związku z tym chciałam zapytać, czy byłaby możliwość, abym spędziła z nimi najbliższą sobotę, zabierając przy okazji Ginny Weasley?
Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że jako prefekt mam wiele obowiązków, których nie mogę zaniedbać, jednak mój dyżur przypada dopiero na niedzielne popołudnie i zapewniam, że do tego czasu zdążę już wrócić do Hogwartu. 
Z góry dziękuję za rozpatrzenie mojej prośby.
Z wyrazami szacunku,
prefekt domu Godryka Gryffindora,
Hermiona Granger.


Droga Panno Granger,
z radością przychylę się do Pani prośby, zważając na fakt, iż jest Pani jedną z niewielu uczennic Hogwartu, na których jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zawieść. Proszę jednak, aby zameldowały się Panie w moim gabinecie od razu po powrocie do szkoły. 
Proszę pozdrowić ode mnie rodziców.
Z poważaniem,
Dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie,
Minerwa McGonagall.


Co to były za wrzaski przed dziesięcioma minutami?
Brzmiało co najmniej jakby Malfoy zaprosił Hermionkę na Bal Bożonarodzeniowy.
Czy naprawdę myślicie, że całą wieżę Gryffindoru obchodzą wasze radości?
Ron


Jakoś nikt w pokoju wspólnym nie narzekał na to, że się śmiejemy.
Tylko Ty jeden masz takie problemy, więc może to jednak z Tobą jest coś nie tak?
Czas wyluzować, braciszku.
Ginny


Ciągle nie mogę uwierzyć, że McGonagall się zgodziła!
Ginny
PS Mam nadzieję, że Cię nie obudziłam, ale z wrażenia nie mogę spać.


Nie obudziłaś mnie, ja też nie mogę spać.
Cieszę się, że wyrwiemy się z Hogwartu chociaż na ten jeden dzień.
Oby tylko jakoś przeżyć jutro.
Hermiona


Jutro próba!
Będziecie mogli pochwalić się z Zabinim swoimi podnoszeniami!
 Może profesor Devinn przeniesie was za to z powrotem do pierwszej pary? 
Ginny


Daj spokój, za bardzo ponosi Cię wyobraźnia.
Spróbuj zasnąć, co?
Dobranoc.
Hermiona

7 komentarzy:

  1. Świetny!
    Już nie mogę doczekać się kontynuacji...
    Pozdrawiam,
    HH

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że nowy rozdział pojawił się tak szybko ;)
    Historia robi się coraz ciekawsza i ... coraz zabawniejsza.
    A humor Blaise`a jest nieprzeciętny i z utęsknieniem czekam na jego jakże trafne komentarze ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No wiesz, Wredoto! pisałaś o jednym rozdziale, a tu są dwa!;o Daj buziaka;D i pisz dalej! W ogóle nie wyszłaś z wprawy. Przecież ze mną masz niezły trening;p
    Akcja nabiera rumieńców;) Uwielbiam Twoje poczucie humoru! A to co robisz z relacjami Ginny i Hermiony- bomba;)
    No...to kiedy następny?;) Tak, pytam poważnie. Jestem śmiertelnie poważna. Tak poważna, że nie stawiam żadnej "minki".
    Ech...tęskniłam za Twoim pisaniem i cieszę się, że wróciłaś;)
    Ściskam!<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja uwielbiam Blaisa Zabiniego... Merlinie, on jest świetny! :) I te wszystkie rozmowy są tak.. żartobliwe, ale i prawdziwe, piękne - czyt. beztroskie życie nastolatków powróciło do normy po wojnie! :D

    Fajnie, że rozdział pojawił się tak szybciutko, mam nadzieję, że kolejny pojawi się jeszcze szybciej :D!

    Pozdrowienia,
    Promise

    pragnienia-naszego-serca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle wciągające :) ciekawi mnie jak rozwiniesz to wszystko, co będzie dalej... Czekam więc na następny! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam :)
    Właśnie zyskałaś nową czytelniczkę!
    1.Pomysł z listami niezwykle oryginalny. Pozwala on czytelnikom (a przynajmniej mi) wyobrazić sobie daną sytuację po swojemu, bez narzuconych dialogów i tym podobnych.
    2.Przeczytałam wszystkie dotychczasowe rozdziały tego bloga---> zachwycająca lekkość w pisaniu!
    3.Twój tekst jest bardzo wesoły, szybko i dobrze się go czyta, nie mogę opanować śmiechu przy niektórych listach! :D
    4.Ich relacje zmierzają w dobrym kierunku.
    5.No i to tyle, bo po prostu jest super.

    IDĘ ZAOBSERWOWAĆ TWOJEGO BLOGA!!!
    STRZEŻ SIĘ MIŚKI!!!! :D

    A teraz życzę dużo weny :)
    Twoja nowa, stała czytelniczka,

    Miśka;)

    OdpowiedzUsuń
  7. CZEKAAAM NA ROZDZIAAAAŁ, WRACAJ:)

    OdpowiedzUsuń